Reklama:
Reklama:
Reklama:

Popularne na forum

Witam. Czy jest tu ktoś kto miał doczynienia z tą chorobą?
1 komentarz
ostatni 8 miesięcy temu  
/ gość
Witam. Potrzebuje jakiś namiarów do dr Marcina Zdzienickiego. Najlepiej jakby ktoś wiedział gdzie przyjmuje prywatnie albo gdzies indziej niz na roentgena 5 w Warszawie. Nr telefonu też chętnie. Bardzo mi na tym zależy. Z góry dziękuję za pomoc
1 komentarz
ostatni 3 miesiące temu  
Proszę o interpretację .
1 komentarz
ostatni 8 miesięcy temu  
/ gość
1 komentarz
ostatni 8 miesięcy temu  
/ gość
Bardzo Państwa proszę o interpretację wyniku badania
1 komentarz
ostatni 8 miesięcy temu  
/ gość
Witam Moja partnerka miala zabieg usuniecia tluszczaka w okolicach oka. Zabieg był wykonany ponad 4 tygodnie temu. A partnerka ma paraliz brwi I okolic. Jak dlugo trzeba czekac Aby ten proces minal?
1 komentarz
ostatni 4 miesiące temu  
/ gość
Witam. Czy mam powody do niepokoju? Wizyta w poniedziałek.
1 komentarz
ostatni 17 dni temu  
/ gość
Mój wujek choruje na raka jelita grubego. "Rak gruczołowy, cewkowo-kosmkowy G-2 pT3NoMx mutacja w kodonie 12 w drugim eksonie genu KRAS, wysokie prawdopodobieństwo MSI(+). Stan po hemikolektomii prawostronnej z zespoleniem jelitowym bok do boku. PD (wznowa w loży pozabiegowej). W trakcie chemii paliatywnej FOLFOX." W dużym skrócie. Wujek po diagnozie (poszedł dość późno do lekarza, jak już naprawdę źle się czuł) miał wyżej wspomnianą operację. Potem cykl chemii - 11 sesji FOLFOX. Po tej 11tej bardzo osłabł i zmarniał. Załamał się też nagle psychicznie. Nie chce jeść, przestał wychodzić z domu, gdy jestem u niego tylko leży lub siedzi i ogląda telewizję. Wujek jest kawalerem (lepiej brzmi niż "samotny"). Zawożę mu zakupy, obiady, ale on na nic nie ma ochoty. Oczywiście nutridrinki, syrop na apetyt, wszystko ma. Mówi, że nie je, bo jak je to go boli i musi brać przeciwbólowe - Skudexa. Czy ktoś zna kogoś z podobną diagnozą? Czy są szanse, że Wujek wyjdzie z tego, jeśli zacznie jeść? Niestety nie spytam lekarza, ponieważ Wujek nie upoważnił mnie do udzielania informacji, jest skryty i długo ukrywał chorobę, mówił, że jest wszystko dobrze, nie wiedziałam, że jeździ na chemię - tak dobrze wyglądał. Dopiero teraz mówi rzeczy typu, że z nim to już koniec, że on nie chce już żyć albo czy nie rozumiem, że ma przerzuty. Ja w to nie chcę wierzyć i wciąż mam nadzieję , że mówi tak bo ma depresję z niedożywienia. Na poprzedniej wizycie w szpitalu był nowy lekarz, który chciał go wziąć na oddział i zaproponować inne metody leczenia, radioterapię, chirurgię, laser. Wujek odmówił wszystkiego i wrócił do domu. Czy ktoś cokolwiek mi napisze? Z góry dziękuję...
1 komentarz
ostatni 9 miesięcy temu  
/ gość
Reklama:
Reklama: