Forum: Onkologia - forum dla rodziny i pacjenta

Przedwczoraj mój dziadziuś, 74 lata, przewrócił się, skierowano go na geriatrię, po tomografie okazało się, guz mózgu, bardzo duży, obrzęk muzgu,. Stan dziadziusia wczoraj był zły, obudził sie tylko na głos babci. Dziś dziadek żartuje, jest z nim sensowny kontakt, jedynie ma lekki problem z utrzymaniem czegoś w dłoni lewej. Ja jestem zrozpaczona, dziadek jest mi bliską osobą, lekarz z onkologi w kielcach dziś rano, po obejrzeniu wczorajszego tomografu odmówił operacji, jednak po dzisiejszej poprawie zdrowia u dziadka, obrzęk mózgu się cofnął, lekarze chcą zrobić ponownie tomograf w poniedziałek. Mam pytanie czemu z góry go skreślają, dając góra 2 miesiące życia!? Nie zrobiono mu biopsji, nie wiem jakiego rodzaju to guz, jakiej średnicy, nie wiemy nic..... Cz to możliwe, że po zniknięciu obrzeku mózgu sprawa może wyglądać optymistycznie, bo na dziś nie dają mu żadnych szans.... Dziadek nie wie, że ma guza, myśli, że miał lekki udar, czeka aż wróci do normalnośći. Płakać mi się chce i tyle....

Może obraz nie być wiarygodny przy obrzęku. Mogą być podane sterydy - deksametazon i powtórzone badanie. Mimo to sytuacja nie wygląda dobrze, przykro mi.
Pozdrawiam.

Usuwanie pierwotnego guza mózgu jest operacją naprawdę bardzo skomplikowaną i trzeba wziąć pod uwagę kilka czynników: to w jakim stanie jest chory, czy nadaje się do takiej operacji i czy w ogóle tego typu operacja będzie możliwa. Nie wiemy nic o historii choroby pacjenta, nie wiemy nic o wymiarach guza ani jego lokalizacji.