Forum: Onkologia - forum dla rodziny i pacjenta

Witam.
Moja mama zmarła miesiąc temu w domu na nowotwór piersi z przerzutami do kości i płuc.
Ostatnie 3 miesiące były straszne, a stan przedagonalny i agonia koszmarem po którym nie mogę dojść do siebie
Chętnie pomogę bo przeszłam z mamą bardzo dużo a gdy lekarze odwracali się od Niej dostawałam ogromnej siły żeby walczyć z nimi i dopinać swego.
Walczyłam z Nią do samego końca...
Jeśli ktoś jest w podobnej sytuacji i nie wie co mógłby zrobić jeszcze dla swojego bliskiego śmiertelnie chorego to piszcie.
Natalia.

Hej. Mam na imię Basia. Na początku czerwca mamę rozbolał brzuch i ból pojawił się w prawym ramieniu. Mama od 7 lat choruje na raka piersi z przerzutami na wątrobę. Od kilku tygodni wymiotuje a od dobrych dwóch nie bardzo je. Od poniedziałku jest w szpitalu na oddziale chemioterapii ale jej nie dostaje. Jest tam bo jej pani dr jest ordynatorem oddziału. Ogółem w skrócie to w poniedziałek pani dr powiedziała że leczenie paliatywne. Aż do wczoraj. Wczoraj mówiła przy mamie, że dziś tk i jakieś dodatkowe badania. Że mama jest zagadka bo nie widza nowych nacieków na wątrobie. Że pani radiolog ma problem z opisaniem wyniku rezonansu bo nie wszystko jest jasne. Mama jak się w poniedziałek dowiedziała od pani dr że pozostaje leczenie paliatywne to się przy mnie rozpłakała, że nie jest gotowa żeby umierać. Ale coraz częściej mówi, że ona czuje że umiera. A ja nie wiem jak zapytać panią dr o to czy mama umiera czy jest nadzieja. Tak wprost? Ja tez przecież nie jestem gotowa ale coś mi podpowiada, że jest bardzo żle. Chociaż wczoraj mama już lepiej wyglądała i wyraźniej mówiła. Ale jest na kroplowkach nawadniających i glukozie. Dostaje zastrzyki przeciwbólowe i ma naklejony plaster fentanyl. Ja sama już nie wiem co myśleć. Wyglada inaczej ale to może być kwestia tego, że nie jadła i wymiotowała dlatego schudła. Chciałabym jakiś cień nadziei, że to nie to, ale przeczuwam najgorsze. Jak rozmawiać z lekarzem?

Witam właśnie przechodzę z mamą sytuację gdzie lekarz podział mi 13 dni temu że mama nie dożyje do końca tygodnia. A ona dalej się męczy jest tylko odstawianie leków i podawanie kolejnych. Nie jje już 2 tygodnie a od 4 dni jest problem z piciem. Mama jest po usunięciu nerki ma przerzuty do kosci a dodatkowo po udarze. Już nie wiem co mam robić strasznie się męczy