Siema.Mam 19 lat. Chciałbym spytać o to, jakie są szanse na ponowne zachorowanie...
Forum: Onkologia - forum dla rodziny i pacjenta
Temat: Gruczolakorak j grubego naciekający głowę trzustki (2)
- https://www.forumonkologiczne.pl/forum/gruczolakorak-j-grubego-naciekajacy-glowe-trzustki/watek/518250/1.html#p518250https://www.forumonkologiczne.pl/forum/gruczolakorak-j-grubego-naciekajacy-glowe-trzustki/watek/518250/1.html Gruczolakorak j grubego naciekający głowę trzustki Gość
Witam!
Mój Teść miał w ubiegłum roku (od września) diagnozowany nowotwór jelita grubego, który okazał się gruczolakorakiem o niskim stopniu zróżnicowania naciekającym głowę trzustki. Ostatnie badanie histopatologiczne wykazało, iż zajęte sa nieliczne węzły chłonne okolicy wrót wątroby, a guz, który początkowo malał (badanie po 6 chemi), znów się powiększył (po 12chemi). Notorycznie skarży sie na bóle brzucha i pleców, przez co cierpi na bezsenność. Jest coraz słabszy. Przepisany przez lekarza med paliatywnej Transtec 30mg nie daje ukojenia bólu. W bliźnie pooperacyjnej, która powstała po resekcji guza (wycięto 1/5, pozostała część zbytnio naciekała trzustkę, więc chirurdzy ją zostawili), od niedawna wyczuwalny jest guzek, który rośnie w dosyć szybkim tempie.
Konsylium lekarskie rozpisali kolejną chemioterapie na 12 miesięcy.
Chciałam zapytać czy w tym wypadku brachyterapia byłaby zalecana?
Mam wrażenie że póki nie pójdzie się z Tatą prywatnie do lekarza - nic się nie dzieje. Czy jest jakaś alternatywa dla tej kolejnej chemioterapii? Wiem, że pięcioletnia przeżywalność wynosi 30-60%, chcielibyśmu Mu zapewnić te 5lat, a to i tak minimum.
Jestem studentką medycyny, a czuję się taka bezsilna w stosunku do rodziny, która szuka u mnie jakiejś pomocy, pomysłów, bo chirurdzy nie odpowiadają im na pytania - milczą...a Oni wiedzą, że to nie jest dobry znak. Wiem, że taki nowotwór bardzo źle rokuje, ale nie chcę po prostu bezczynnie czekać, aż umrze! Stan wiedzy studenta nie jest przecież taki jak specjalistów, dlatego proszę o pomoc- może są jakieś nowinki, jakieś możliwości, których moglibyśmy spróbować, żeby przynajmniej zapewnić mu kilka lat.
Jesteśmy ze Śląska, Tata leczy się w Szpitalu w Bytomiu.Chciałam zasugerować rodzinie, by wybrali się na konsultację do Gliwic do Centrum Onkologii, bo wydaje mi się, że tam - specjaliści, maja lepsze i większe możliwości (np.brachyterapia jest wykonywana tylko tam). Jak mogę mu pomóc?
Jeśli nie ma najmniejszych szans, poza tylko paliatywnym uśmierzaniem bólu - powiedzieć rodzinie jak bardzo jest źle?
Bardzo proszę o pomoc!
Z poważaniem
Sandra - https://www.forumonkologiczne.pl/forum/gruczolakorak-j-grubego-naciekajacy-glowe-trzustki/watek/518250/1.html#p1530100https://www.forumonkologiczne.pl/forum/gruczolakorak-j-grubego-naciekajacy-glowe-trzustki/watek/518250/1.html Gruczolakorak j grubego naciekający głowę trzustki Gość
świetny chirurg onkolog to doktor Pudełko. przyjmuje w Orthos pod Wrocławiem i to specjalista z naprawdę ogromnym doświadczeniem.
- Gość
- Prawdopodobieństwo zachorowania na raka po odbytej ostrej bialaczce limfoblastyczne
- Rak żołądka u Mamy. Jaki szpital do najlepszej opieki?
Cześć, u mojej mamy wykryto rak żołądka. Obecnie jest na etapie...
- Psychoonkologia - wsparcie psychologiczne
Witam, Jestem studentką V roku psychologii i piszę pracę magisterską...
- Co to jest?
Mi na najmniejszym palcu od tygodnia pojawila sie podlużna linia z gòry na...
- Tematy:
- nowotwory
- siła życia
- onkologia
- jak żyć z rakiem