Zdrowie w twoich rękach – antynowotworowa terapia witaminą B17

Cyjanek znany jest każdemu jako śmiertelna trucizna. Czy w niektórych sytuacjach może leczyć?
Wśród licznych teorii na temat przyczyn powstawania nowotworów niektóre wskazują na rakotwórcze czynniki zewnętrzne, inne opierają się na przesłankach natury genetycznej. Wśród różnego rodzaju podejść do tematu, na uwagę zasługuje głos sporej grupy naukowców upatrujących źródło nowotworów w braku. Do tego miejsca są oni zgodni. W kwestii brakującego czynnika ich zdania są już odmienne.
Brak witaminy B17 powodem nowotworów
W latach 50-tych naszego wieku pewien znany biochemik dr Ernst Krebs przedstawił światu nieodkrytą dotąd witaminę, której nadał numer B17 i nazwę letril lub jeszcze inaczej – amigdalina.
Badając charakter i działanie wyodrębnionego przez siebie składnika, naukowiec wysunął wniosek, że to właśnie pozbawiona witaminy B17 zachodnia nowoczesna dieta jest głównym winowajcą nękającej coraz częściej ludzi choroby nowotworowej.
Jak do tego doszedł?
Założenie, że to pożywienie, które przyjmujemy ma główny wpływ na choroby, na które zapadamy, ma swoje potwierdzenie m.in. w fakcie, że np. takie ludy jak plemię z Himalajów – Hunza, żyjący na polarnych lodowcach Eskimosi czy stosujący swój tradycyjny sposób odżywiania Indianie amerykańscy nie borykają się z piętnem choroby nowotworowej. Znamienne jest jednak, że po przejściu na dietę zachodnią, stają się oni tak samo podatni na nowotwory jak i my.
fot.ojoimages
Cóż takiego niezwykłego jest zatem w pożywieniu wymienionych wyżej ludów, a czego nie ma
w naszej diecie?
Okazuje się, że jest to właśnie witamina B17 czyli letril, którego duże ilości zawarte są m.in.
w morelach czy prosie (podstawie żywienia plemienia Hunza) oraz mięsie karibu czy łososiowych jagodach jadanych często z kolei przez Eskimosów i Indian.